Ciekawe Wydarzenia

BABSKI WIECZÓR „Księgarnia z marzeniami”

30.09.2018
BABSKI WIECZÓR „Księgarnia z marzeniami”

Tym razem zapraszamy wszystkie Panie na Babskie Popołudnie. W pakiecie proponujemy – świetny film, dużo niespodzianek od naszych sponsorów i partnerów, doborowe towarzystwo i wspaniałą atmosferę!

Spotykamy się 30 września o 17:00, przed seansem rozlosujemy upominki. Bilety dla Pań jak zwykle – tylko 10zł. Obejrzymy film Księgarnia z marzeniami w reżyserii Isabel Coixet.

Florence Green (Emily Mortimer,,Party’’, ,,Wyspa tajemnic’’) szukając sposobu na życie, postanawia otworzyć księgarnię w sennym miasteczku u wybrzeży Anglii. Sprowadza dla mieszkańców dzieła światowej literatury, m. in. ,,Lolitę’’ Nabokowa oraz ,,451 stopni Farenheita’’ Bradbury’ego, i u niektórych wywołuje to oburzenie, a u lokalnych elit nawet protest – wszak książki mogą być niebezpieczne! Bardzo wpływowa dama (Patricia Clarkson

,,Więzień labiryntu’’, serial HBO ,,Ostre przedmioty’’) zrobi wiele, by zamknąć ten ,,sklepik’’. Florence jednak będzie konsekwentna. Tym bardziej, że zdobywa sympatię

i wsparcie miejscowego miłośnika powieści (Bill Nighy,,Czas na miłość’’, ,,Hotel Marigold’’).

Film uznany za Najlepszą Adaptację Utworu Literackiego 2017 roku, zrealizowany na

podstawie bestsellerowej powieści ,,The Bookshop’’ Penelope Fitzgerald.

REŻYSERKA O FILMIE

‘’Sięgnęłam po powieść Penelope Fitzgerald prawie dziesięć lat temu, podczas szczególnie zimnego lata na Wyspach Brytyjskich. Czytanie tej książki było prawdziwym przeżyciem: czułam się całkowicie przeniesiona do 1959 roku i utożsamiałam się w pełni z główną bohaterką – w pewnym sensie naiwną, słodką i idealistyczną Florence Green. Po części ja też taka jestem. Czułam się głęboko związana z tą postacią, jak z żadnym z głównych bohaterów moich filmów.

Ludzie codziennie dokonują wielkich i małych czynów, mniej lub bardziej niebezpiecznych, ale większość z nich pozostaje niezauważona. Co się jednak wydarzy, gdy zostaną one dostrzeżone? W jaki sposób wpłyną one na świat, w którym żyjemy?

W postaci Florence Green jest coś heroicznego, prostego i znajomego. Pojawia się w miasteczku z zamiarem otwarcia księgarni. Jest tu ‘’obca’’, ale nie szuka u nikogo pomocy ani wsparcia, realizuje swój plan. Przez to zwraca na siebie uwagę. I od tego momentu zaczyna robić się ciekawie. Ta cicha kobieta, w tym sennym miasteczku, w tej wyciszonej, powojennej Anglii, jest wezwaniem do działania, aby każdy dążył do uczynienia życia lepszym dla nas wszystkich. Oto słabsza jednostka daje przykład silniejszym i rządzącym. Florence nie jest urodzoną liderką. Są inni, którzy stoją na czele, i nie lubią, gdy się im przeszkadza. Poczynania Florence w rzeczywistości obnażają bezczynność elit społecznych, wywołując ich gniew i oburzenie. Mimo licznych ostrzeżeń, nie zrezygnuje ona jednak z realizacji swojego marzenia, bo jest odważna i konsekwentnie dąży do celu.

Dodatkowo to, co mnie bardzo interesuje najbardziej jako filmowca, Florence jest kobietą z wizją – wizją, którą nie wszyscy mieszkańcy podzielają. Ma zamiar stworzyć coś nowego. Widzi możliwość wypełnienia pustki. W tym mieście nie ma księgarni, a jest przekonana, że to miasto chce ją mieć, jak zresztą każde inne. Zaryzykuje wszystko, co posiada, a jej przeciwnicy nie będą bezczynni. Staje do walki z potężną elitą społeczną, nie będąc nawet tego świadoma. Otrzymuje wsparcie od szanowanego strażnika obyczajów, „prawdziwego” lokalnego lidera, ale czy to wystarczy? Przypomina mi to pierwsze samochody elektryczne – budziły lekki uśmieszek w kąciku ust, ale idea, która im przyświecała była bardzo szczytna.

W tekście oryginalnym często pojawia się odniesienie do potęgi morza i do powszechnie panującej w domach wilgoci oraz pleśni. Idealnie odzwierciedla to stan umysłów naszych

bohaterów. Uwielbiam takie wyzwania, jak pokazywanie Florence jako powiewu świeżego powietrza, który nagle zmusza do działania zatęchłe umysły tego małego miasteczka. Jej zagorzała przeciwniczka, pani Gamart, jest królową pleśni – wykorzystuje zatęchły papierowy rząd i spleśniałą, lepką postać Milo Northa, by zablokować misję Florence.

Kiedy jesteśmy świadkami samostanowienia głównej bohaterki i decyzji, które podejmuje by iść naprzód, musimy także dostrzec efekt tej ‘’kropli w morzu’’ i jej wpływu na otoczenie. I chociaż Florence nie wygrywa wojny, wywiera wpływ na kilka osób, które być może podejmą podobne działania w przyszłości i będą nowym pokoleniem wojowników. A moją misją jest pokazać, że Florence zainspirowała nas wszystkich do podjęcia dobrej, słusznej walki.’’

Isabel Coixet

Widzimy się w Kinie ECK!